Od tego jak zakończysz przemówienie, zależy wrażenie, jakie po sobie pozostawisz. Oto kilka wariantów.
Wielu mówców lekceważy siłę zakończenia. A przecież ostatnie słowa dźwięczą w uszach słuchaczy i zostawiają wrażenie: dobre lub złe.
Wstęp i zakończenie to najważniejsze części Twojego wystąpienia. Pierwsze słowa decydują, czy będą Cię słuchać (->o tym, jak to zrobić piszę w tym artykule). A ostatnie decydują o tym, co im zostanie w głowie i jak Cię zapamiętają.
Święta trójka
Bardzo popularna, klasyczna trójka w konstruowaniu mowy. Najpierw powiedz, o czym będzie mówił. Następnie to powiedz, a na koniec powiedz to, o czym mówiłeś.
Z tą metodą jest wszystko w porządku. Jednak ja nie jestem jej zwolennikiem. Z jednego powodu: zabija element zaskoczenia. Nasza mowa staje się przewidywalna jak amen w pacierzu.
Dlatego…
Zaskocz
Zaskoczenie jest szalenie trudnym zabiegiem. Nie zawsze się udaje, nie w każdym przemówieniu da się zastosować. Nic na siłę!
Ale spróbuj! Przygotowując się do wystąpienia, poszukaj w danym temacie czegoś, co Ciebie samego zaskoczy. Jakiś fakt, anegdotę albo przykład.
Jeżeli stwierdzisz, że wzmocni to Twój przekaz, uwiarygodni argumenty, jeszcze bardziej przekona słuchaczy, zostaw to na koniec. Taka pointa zostanie lepiej zapamiętana.
Możesz wzbudzić ciekawość na samym początku, inicjując jakąś historię lub zadając pytanie. Wtedy zaskakujące rozwiązanie zostawiasz na koniec, a swoje przemówienie zamykasz w sprytną klamrę.
Kiedyś opowiedziałem mało prawdopodobną historię człowieka, który ocalał w Powstaniu Warszawskim. Jego losy wydawały się kompletną fikcją do momentu, w którym powiedziałem, że ten człowiek jest moim dziadkiem, opowiedział mi tę historię, a w dodatku siedzi na widowni. Siła tego zaskoczenia mnie także zaskoczyła :).
Tej historii możesz wysłuchać w 5. odcinku podcastu.
Podsumowanie
Uniwersalnym, ale prostym i oczywistym zakończeniem jest podsumowanie. W tej strategii nie ma szans na zaskakującą pointę.
Jednak słuchacze będą Ci wdzięczni. Zwłaszcza, jeśli poruszyłeś trudne lub skomplikowane zagadnienia. Sprawdź na scenie, jaką siłę ma słowo: podsumowując. Niektórzy budzą się z letargu, jakby na dźwięk budzika ;).
Pamiętasz starą prawdę, że to, co interesuje słuchaczy, to głównie oni sami? Możesz to wykorzystać w swoim zakończeniu. Daj im to, co tygrysy lubią najbardziej ;).
Odnieś swoje argumenty, fakty, wykresy, statystyki do ich własnego życia. Zastanów się, co z tego wynika DLA NICH? Co mogą z tym zrobić? Jakie działania podjąć? Jakie korzyści albo zagrożenia mogą płynąć w związku z tym, o czym mówiłeś?
Jako mówca pamiętaj, że występujesz nie dla siebie, nie dla idei, ale dla nich- dla odbiorców!
Call to action
Dobrym zakończeniem jest wezwanie do działania. Zainspiruj, zachęć, poproś, uświadom, wezwij. Słuchacze zostaną z konkretną instrukcją. Ale ostrożnie, nie w każdych okolicznościach i nie przed każdą widownią jest to wskazane.
Wyraź wdzięczność
Czasami podziękowanie, komplement, czy wyrażenie wdzięczności stanowi najlepsze z możliwych zakończeń. Jest tylko jeden warunek: musi być szczere. Co więcej, nie powinno być oklepane i ogólne.
Warto sprecyzować, podać konkrety za co jesteśmy wdzięczni.
Jestem wam szczególnie wdzięczny za cierpliwość i wytrwałość, jaką wykazaliście przy pracy nad tym filmem. Mam jeszcze przed oczami tę noc nad jeziorem, kiedy w potwornej ulewie, przy zaledwie pięciu stopniach Celsjusz, cała ekipa wytrzymała te kilkanaście dubli. To świadczy o tym, jak byliście zaangażowani i pełni zaufania. I za to Wam dziękuję.
Czas na pytania
To także korzystne zakończenie. Publiczność ma szansę dopytać o interesujące kwestie.
Do tematu odpowiadania na pytania publiczności, powrócę w którymś z kolejnych artykułów.